Czemu nie mogę się po prostu wypiąć na świat i powiedzieć, że chcę zostać sama? Tak nie można. Wszystko idzie własnym tempem. Jeżeli zrobię coś nad czym się nie zastanowię.. wszystko spieprzę, tak? Zawsze tak jest. Codziennie mam ochotę na coś innego. A jeżeli wyrwę się z tej całej rutyny? Najprawdopodobniej umrę. Jestem tylko dzieckiem. Nie mam władzy.
Trochę mi szkoda ludzi. Człowiek, który podąża "prawidłową ścieżką" to człowiek, który przestrzega zasad, czasami wychyla się, ale nadal jest niewinny. Ludzie, którzy uczą się, zdobywają nagrody i pracują całe życie tylko na późniejszy majątek są puści. Tak myślę.. może jest inaczej. Nie mam zamiaru cieszyć się 23098459578 milionami, kiedy nie będę w stanie się ruszać.
I tak marnuję życie. Jestem pasożytem, huh. No nic i tak pewnie będę pasibrzuchem i leniem. Może się zmienię. Kto to wie.
A teraz potrzeba drugiej osoby. U mnie często jest to łatwowierność, a z czasem nieufność. Poza tym, w Polsce nie poruszany jest temat o ludziach kochających się w tej samej płci. Nie mam w planach pisania o tym. Po prostu zostawię ten temat. Każdy ma zastrzeżenia do miłości. Myślę, że prawdziwa miłość umiera. Za szybko od siebie odchodzimy i tak naprawdę w pełni nie poznajemy tej drugiej osoby. To smutne.
Aktualnie powinnam być szczęśliwa. Może.
SSOOOOOOO.. Ociekajmy szczęściem. <3
JHIDJISDJSDFIJ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz